ŚwiatowaPiłka prezentuje: “Red Bull Salzburg – młody klub z wieloletnią tradycją”

rb4

rb4Po meczu Lecha z Juventusem zewsząd słychać było zachwyty nad postawą polskiego zespołu a przede wszystkim nad osiągniętym wynikiem. Nie da się ukryć, że strzelenie „Starej Damie” trzech bramek na jej terenie to spory wyczyn. Można mówić, że Juventus jest w przebudowie a wyrównującą bramkę Rudnevs zdobył strzałem jakiego pewnie nawet mając sporo czasu na przymierzenie w bramkę łatwo by nie powtórzył. Wszystko to prawda jednak „wynik jest wynik” jak to się mówi i czapki z głów przed Kolejorzem za turyński remis. Co jednak dalej? Jaka tak naprawdę jest siła drużyny z Wielkopolski , która nabrała ostatnio rozpędu jednak nadal pozostaje w środku ligowej tabeli. Moim zdaniem prawdę o Lechu poznamy po najbliższym spotkaniu w Lidze Europejskiej czyli 30 września kiedy to  na Bułgarską zawita mistrz Austrii Red Bull Salzburg. Jeśli z tym zespołem poradzą sobie gracze Kolejorza będzie to znaczyło, że Lech stał się zespołem mogącym rywalizować z europejskimi średniakami bo tak trzeba zakwalifikować zespół z miasta Mozarta. Zwłaszcza w zestawieniu z Juventusem i Manchesterem City jest to rywal w zasięgu Poznaniaków.

Ze Spartą Praga się nie udało, ale to można jakoś tłumaczyć początkiem sezonu i luką po Robercie Lewandowskim. Dziś Lech jest już jednak w cyklu meczowym i objawił się w nim nowy strzelecki talent w postaci łotewskiego snajpera. Tym razem nie bardzo będzie się można tłumaczyć z porażki. Albo więc Lech nadaje się do walki w Europie i ogra Red Bulla albo budowa klasowego zespołu w Poznaniu to nadal zadanie przed sztabem Lecha. Nie są to słowa pisane na wyrost bowiem jeśli można grac równorzędną piłkę z będącym w lekkim dołku Juventusem to tym bardziej powinno się to robić u siebie z mocno rozczarowującym ostatnio zespołem z Salzburga. Takie jest w każdym razie moje zdanie. Zanim jednak dojdzie do tego pojedynku chciałbym przybliżyć trochę sylwetkę zespołu mistrza Austrii.

Austria Salzburg- histroria, która przegrała z milionami
Drużyna z która zmierzy się Lech to zespół, który tak naprawdę powstał dopiero w 2005 roku mimo iż jego historia klubowa sięga aż 1933 roku. Wówczas to z połączenia lokalnych klubów Herthy Salzburg i Rapidu Salzburg powstała nowa drużyna, która przyjęła fioletowo–białe barwy. Tak oto rozpoczęła się historia SV Austrii Salzburg. Początkowo zespół grał w niższych ligach by w 1953 roku po raz pierwszy awansować do najwyższej austriackiej klasy rozgrywkowej. Pierwszy sezon na tym szczeblu drużyna zakończyła na 9. miejscu. Przygoda z pierwszą ligą trwa do sezonu 1956/57 w którym klub zajmuje 13. przedostatnie miejsce w tabeli i zaznaje goryczy spadku. Przez kolejne 10 lat Austria balansuje pomiędzy tymi dwoma poziomami rozgrywek i dopiero w 1967 roku na dobre wraca do austriackiej ekstraklasy. W tym momencie zaczyna się też budowa silnego zespołu fioletowo- białych. Do klubu sprowadzani są coraz lepsi piłkarze i co równie ważne rozpoczyna się budowa nowego stadionu. Najwyższa ligowa lokata osiągnięta w tym czasie to 6. miejsce. Jednak już w 1971 roku nakłady i starania włodarzy klubu przynoszą wymierne efekty. Austria Salzburg zostaje mistrzem kraju i dochodzi do finału Pucharu Mitropa – rozgrywek międzynarodowych z udziałem klubów z Austrii, Czech, Węgier i ówczesnej Jugosławii. Sezon 1971/72 to pierwszy występ klubu w Pucharze Uefa zakończony jednak już w pierwszej rundzie po wyrównanym acz minimalnie przegranym dwumeczu z rumuńskim UT Arad. Nie udaje się także walka o obronę tytułu i zespól zajmuje 4. miejsce. Pewnym pocieszeniem dla fanów było z pewnością otwarcie nowego stadionu. Kolejne lata to kontynuacja słabych występów ekipy z Salzburga. Przede wszystkim pojawiają się jednak kłopoty finansowe wynikające z warunków finansowych najlepszych graczy oraz środków poświęconych na budowę stadionu.

Pełny tekst znajdziecie w tym miejscu