Czas rozpocząć wielką karierę nasyconą wieloma wspaniałymi momentami święcenia największych sukcesów na wirtualnych boiskach. Oczywiście droga do tego jest długa i wyboista, jednak szybko się o niej zapomina zostając najlepszym w swoim fachu. Niniejszy tekst, traktujący o pierwszej dobie spędzonej w naszym nowym klubie, jednocześnie rozpoczyna cały cykl poradników, które poprowadzą was przez największe tajemnice wirtualnego menadżera. Praktycznie w czasie rzeczywistym zobaczycie jak grać, czym się kierować podczas wykonywania poszczególnych zadań i jakich błędów nie popełniać, aby nie powtórzyć tego co ewentualnie przytrafi się mojej osobie podczas gry.
Rozpoczynamy karierę i czekamy na ofertę z zainteresowanego współpracą z nami klubu. Na początek do wyboru mamy trzech potencjalnych pracodawców:
Dodamy odrobinę smaczeku i rozpoczniemy naszą przygodę w klubie Gateshead FC, który jest zdecydowanie najsłabszym kandydatem z zaprezentoanej grupy ( wybór klubu i sposób w jaki dokonamy wyboru, nie ma większego wpływu na sposób postępowania). Na prezentacji naszej osoby przez klub pojawia się tylko jeden znudzony dziennikarz, jednak dla nasz najważniejsza informacja to oczekiwania zarządu, który chciałby widzieć zespół na 20 miejscu w ligowej tabeli.
Chwileczkę później zostajemy zapytani o chęć zostania grającym menadżerem. Niestety, w obecnej chwili zajmiemy się tylko i wyłącznie prowadzeniem zespołu i klubu (opcja zostanie grającego trenera zostanie omówiona w innej części, to samo dotyczy prowadzenia reprezentacji). Opuszczając konferencje przenosimy się pomalutku do biura naszego prezesa, poznając w czasie podróży skład tegorocznych reprezentantów ligi, w której przyjdzie nam walczyć. Warto w tym momencie zobaczyć jak wygląda nasz zespół na tle rywali (klikamy w tym celu prawym przyciskiem na jeden z klubów i przeglądamy szereg prezentowanych nam informacji ).
Okazuje się, że nasi przyszli podopieczni uważani są z jedną z najsłabszych drużyn w lidze, a także są zespołem o praktycznie zerowym prestiżu. Te dwie informacje warto sobie zapamiętać przed wejściem do gabinetu zarządu. Z informacji pokazanych na papierze wynika również, że o utrzymanie przyjdzie nam się zmierzyć z zespołami Hayes, Eastbourne, Southport oraz Fores Green, natomiast faworytem awansu są Luton, Kettering, Crawley, York oraz Rushden. Chociaż forma prezentowana przez te zespoły zostanie zweryfikowana w czasie sezonu, to jednak dobrze jest przygotować się specjalnie na te mecze, ponieważ mogą nam zapewnić realizację celów obranych na ten sezon.
Nasz przełożony bez większych ceregieli przywita nas swoją propozycją tegorocznego budżetu. W naszej kwestii leży podanie swoich planów dotyczących miejsca w tabeli na koniec sezonu oraz liczby rund jakie rozegramy w walce o puchar kraju. Warto dobrze się zastanowić przed przedstawianiem zbyt ambitnych planów, ponieważ jedno potknięcie może zakończyć naszą przygodę w danym klubie. W moim przypadku posiadając jeden z najsłabszych składów w lidze, nie zamierzam porywać się z motyką na księżyc w rozgrywkach pucharowych. Wąski skład w przeciągu długiego “wyspiarskiego” sezonu może być bardzo mocno zmęczony, a patrząc realnie, to tych rozgrywek nie jesteśmy w stanie zawojować. Dlatego kosztem obniżenia wymagań pucharowych, zaryzykowałem i rozpaliłem wyobraźnie zarządu, sponsorów oraz kibiców poprzez obietnice dotarcia do połowy tabeli. Zapytacie czy nie zaprzeczyłem tym działaniem mojego podejścia do pucharu, otóż wysokie cele wpływają na atrakcyjność oferty finansowej ale z zobowiązań ligowych będę rozliczony dopiero w czerwcu, natomiast klęska w pucharze może pozbawić mnie pracy już jesienią. Dlatego uważam, że posiadając niewielki prestiż i słaby skład lepiej stracić to 30 000 z budżetu niż zostać zwolnionym, a na znaczne wzmocnienia składu liczyć nie mogę. Dlatego w zaistniałej sytuacji ostateczne ustalenia budżetowe wyglądają tak:
Teraz następuje moment w którym możemy dyskutować nad rozdzieleniem dostępnych środków na poszczególne rodzaje wydatków.
W oczy rzuciła się wysoka kwota przeznaczona na budowę. Oczywiście przez najbliższy dwa lata moim celem będzie budowa zespołu nie budynków, tak więc zbędne jest mrożenie takich pieniędzy. Warto ją rozdzielić na pozostałe trzy pozycje, oczywiście w pierwszej kolejności na wynagrodzenia, później na inne wydatki, a dopiero na końcu inwestujemy w transfery. W zalezności od poziomu zamożności naszego klubu, przezaczenie możemy dowolnie zmienić, najważniejsze jest zachowanie zdrowego podejścia do naszych mozliwości. Zawsze lepiej te pieniadze zainwestować w lokaty niż trzymać bez zysków w zakresie budżetu. Wróćmy jednak do mojego klubu. Dlaczego transfery są w tym przypadku na końcu? Ponieważ jak już wspomniałem w chwili obecnej nie będziemy w stanie nabyć dobrych zawodników. Jedynie potrzebna nam jest kwota, która pozwoli pozyskać piłkarza lub dwóch, którzy bedą mogli uzupełnić dziurę w naszej formacji, ich umiejętności odbiegać od piłkarzy już u nas grających znacząco nie bedą. Tak więc wygląda moja propozycja budżetu na ten sezon, można jeszcze próbować uzyskać 1000-2000 więcej, niemniej na początku naszej pracy nie jest to warte utraty zaufania w oczach naszego zarządu.
Jesteśmy już w naszym biurze i widzimy na nim lokalną gazetę, której nagłówek informuje o naszym przyjściu do klubu. Zanim jednak zaczniemy konkretną pracę, warto sobie poukładać wszystkie elementy naszego pulpitu, tak aby najważniejsze informacje mieć pod ręką. Posiadamy do dyspozycji 20 boksów na których możemy umieścić w dowolnej konfiguracji najważniejsze informacje z naszego wirtualnego światka piłkarskiego. Boksy dodajemy przez kliknięcie prawym klawiszem myszy w odpowiednie miejsce i wybranie modułu, który nam najbardziej odpowiada.
Jak już wspomniałem ułożenie jest dowolne, ja korzystam z następującego zestawu:
– Szczegóły menadżera
– Aktualna tabela
– Lista Meczów
– Status zespołu
– Najlepsi rezerwowi
– Najlepsi juniorzy
– Postęp treningu
– Wypożyczeni zawodnicy
– Wygasające kontrakty
– Budżet
– Informacje finansowe
– Najlepsze średnie oceny
– Ostatnie 6 spotkań rywala
– Wykluczenia i kontuzje
– piłkarze z największymi postępami
– Najskuteczniejsi strzelcy w lidze
– Najczęściej karani
– Zainteresowane kluby
– Misje zwiadowcze
– Zeszłoroczni juniorzy
– Odtwarzacz mp3
Całość wygląda następująco:
Gdy już mamy uporządkowane nasze miejsce pracy, czas na nasze pierwsze oficjalne spotkanie w interesach, a dokładnie trzeba rozpocząć negocjacje ze sponsorami. Sponsor strategiczny sam do nas przychodzi, tak więc oferta czeka już w naszej skrzynce odbiorczej i wystarczy ją wyświetlić.
Na pierwszy rzut oka widać, że najlepszą propozycję pod względem finansowym oferuje Viessman, niestety największą wadą jego propozycji jest długość kontraktu, zawsze unikam długoletnich umów, bo w przypadku awansu pieniądze otrzymane od sponsora będą nieadekwatnie niskie do potrzeb naszej drużyny, niemniej warto negocjować ze wszystkimi trzema firmami. Zaczynamy najpierw od najsłabszej oferty, ponieważ w wypadku gdy firma dająca najlepszą ofertę zerwie z nami rozmowy zostaniemy z niczym. Chociaż w czasem ryzyko popłaca i ostatnia tura rozmów okazuje się .skuteczna choć można wydaje się, że dojdzie do zerwania rozmów. Oczywiście przy rozmowach odznaczajamy opcję, której zmiana nas nie interesuje. W zależności od siły naszego zespołu warto jest patrzeć w dłuższych perspektywach i czasem stracić nawet 50 000 kosztem umowy trwającej dwanaście miesięcy krócej, bo w przypadku awansu otrzymamy znacznie korzystniejsze oferty. Zakończenie negocjacji (nie jest tajemnicą z kim podpiszemy umowę) w moim przypadku wygląda tak:
Mamy już “zadowolonego” sponsora strategicznego, oczywiście trzeba go jeszcze naciągnąć na kupno praw do zmiany nazwy stadionu (GŁÓWNE MENU – KLUB – SPONSORZY – PRAWA DO NAZWY) co przyniesie nam jeszze trochę gotówki. Udało nam się wyciągnąć dodatkowe 53 000. Oczywiście tak jak w przypadku rozmów o sponsoringu strategicznym, na tym etapie również nie warto stosować długoletnich kontraktów. Skoro już mamy nazwę naszej areny, poszukajmy jeszcze sponsorów poszczególnych trybun, pamiętając o tym, że w tym wypadku każda następna oferta będzie dłużej obowiązywał. od poprzenio podpisanej. Niemniej warto jest zyskać kilka tysięcy przynajmniej z jednej trybuny.
Nadszedł czas na zamianę w banknoty miejsc na tablice reklamowe (GŁÓWNE MENU – KLUB – SPONSORZY – GŁÓWNI SPONSORZY), tak jak w przypadku pozostałych ofert przeliczamy sobie wysokość kwoty na długość obowiązywania umowy. Przy rozmowach na tym poziomie rozgrywek polecam ostrożność, ponieważ w okresie gdy reklamodawcy nie rzucają nam się sami w ramiona trzeba traktować każdego z rozwagą. Po podpisaniu pierwszych kontraktów można zaznaczyć opcje korzystania z pomocy agencji reklamowej, chociaż kosztuje to 10% prowizji jest opłacalne ponieważ bez pośrednika na nowe oferty możemy się nie doczekać.
Gdy sprzedamy wszystkie powierzchnie reklamowe na stadionie możemy przejść do poszukania ostatniego sponsora (GŁÓWNE MENU – KLUB – SPONSORZY – POZOSTALI SPONSORZY), a po zawarciu z nim umowy spokojnie przejść do przeglądania naszego budżetu. Zanim jednak zagłębimy się w nasze konto bankowe, warto wspomnieć, że do zakładki pozostałych sponsorów dobrze jest wrócić za kilka miesięcy, gdyż posiadanie lokalnych sponsorów pomoże nam w nagłej potrzebie wyrwać dodatkowych kilka groszy.
Wróćmy jednak do naszego budżetu (GŁÓWNE MENU – KLUB – SYTUACJA FINANSOWA) , jak widać, już w pierwszym dniu udało nam się zarobić ponad 730 000, oczywiście później już tak kolorowo nie będzie.
Sytuacja – oferuje nam pełen przegląd naszych rachunków, wpływów, wydatków i pożyczek. Pozwala również na inwestowanie naszych oszczędności co jest bardzo dobrym sposobem zarobku dla bogatych klubów. Na tym ekranie możliwe jest również zaciąganie pożyczek, jednak zadłużanie się wobec banków powinno być ostatnia deską ratunku. Ponadto, jeżeli spełnimy wszystkie wymagania, możemy wejść na giełdę i zyskać kilka dodatkowych milionów do naszych rocznych budżetów.
Księgi rachunkowe – W tym miejscu możemy śledzić bieżące przychody i rozchody, a także zobaczyć jak wyglądają nasze zobowiązania do końca sezonu. Już teraz widzimy, że na pewno wydać będziemy musieli ponad pół miliona tylko na pensje, a na dodatek będziemy mieli jeszcze koszty związane z utrzymaniem obiektów, wypłacaniem premii oraz innymi niespodziewanymi sytuacjami. Na szczęście do naszego portfela trafią zyski z biletów, transferów oraz sprzedaży towarów klubowych. Naszym zadaniem jest więc ciągłe śledzenie ksiąg i reagowanie w sposób umożliwiający zarobek na zakończenie roku.
Premie – Ekran niezwykle przydatny, ponieważ gromadzi w jednym miejscu nasze wszystkie zobowiązania wobec piłkarzy i klubów. Najgorsze w systemie premiowania zawodników jest brak możliwości dokładnego zaplanowania sumy jaką trzeba będzie wydać na danego zawodnika. Możemy na szczęście łatwo policzyć, że samo wybiegnięcie naszych piłkarzy na murawę wyciągnie z naszych zasobów średnio 1000 na jeden mecz, a doliczając gole może nawet 1500. Jest to bardzo ważna informacja przy planowaniu cen biletów oraz ustalaniu składu dla spotkań ligowych nie mających dla nas żadnego znaczenia.
Kontrola budżetu – Na tym ekranie zobaczmy ile już wydaliśmy z przydzielonych nam na poszczególne działania pieniędzy. Tutaj możemy również poprosić o dodatkowe pieniądze, lub też przenieść część środków z jednego celu na drugi. Jest to przydatne w momencie, gdy pomyliliśmy się w negocjacjach przy podpisywaniu kontraktu.
Podsumowanie – na tym ekranie możemy przestudiować wszystkie dane finansowe, podzielone na poszczególne segmenty i podane w skali roku. Dostajemy również cenne uwagi na temat pewnych nieprawidłowości w naszym postępowaniu. W moim przypadku pojawiła się informacja o bardzo wysokich zarobkach kadry trenerskiej, za chwilę zobaczymy gdzie leży problem.
Gdy już skończymy papierkową robotę czas na spotkanie z naszą kadrą asystentów (GŁÓWNE MENU – KLUB – KADRA).
Jak widać nie mamy bogactwa, niemniej jako zdolny menadżer powinniśmy poradzić sobie na tym etapie z utrzymaniem płynnego funkcjonowania i rozwoju zespołu. Podany w sytuacji finansowej problem leży w kolosalnych zarobkach naszego trenera bramkarzy oraz juniorów. Razem dwaj Panowie zarabiają prawie tyle co cała pierwsza drużyna, tak więc koniecznością jest zatrudnienia na ich miejsce tańszych wykonawców ich obowiązków. Oczywiście przy zwolnieniu poprzez rozwiązanie kontraktu będziemy musieli zapłacić odszkodowanie, ale powinno to się bardziej opłacać niż wypłacanie comiesięcznych poborów (jednorazowo to rozstanie kosztowało mnie 110 tyś). Musimy również znaleźć osobę, która pomoże nam w śledzeniu naszych przyszłych gwiazd oraz rywali. Tak więc, złożyliśmy ofertę dla najlepszych pracowników, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności w naszym klubie i jednocześnie nie pochłaniają 50% budżetu płacowego (Szczegóły poszukiwania, wyboru i negocjacji przedstawione będą w innej części cyklu).
Gdy już oszczędziliśmy na zasobach ludzkich naszego sztabu szkoleniowego możemy w spokoju udać się na pierwszy trening z naszym zespołem. CDN…