ŚwiatowaPiłka prezentuje: „Andrzej Niedzielan – napastnik po przejściach”

andrzej_niedzielan

andrzej_niedzielanPopularny „Wtorek” jest na ustach wszystkich polskich kibiców. Z resztą nie pierwszy raz. Było tak, gdy razem z Grzegorzem Rasiakiem, tworzyli super – duet w Grodzisku Wielkopolskim. Podobnie było, gdy dobra postawa zaowocowała transferem do Eredivisie. Ponownie zwrócił na siebie uwagę, gdy postanowił odbudować swoją formę w Krakowie i gdy jego przygoda z Wisłą została brutalnie przerwana. On jednak się nie załamał. Po zesłaniu do ME zbuntował się i postanowił odejść. Trafił do Ruchu, gdzie znów czarował i co najważniejsze znów strzelał. Latem mógł odejść za darmo do lepszego klubu, ale zamiast czołowej polskiej trójki Legia – Lech – Wisła, wybrał Koronę Kielce. Dziś ma 7 bramek zdobytych w 6 meczach ligowych, pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców i praktycznie zapewniony tytuł transferu sezonu.

Andrzej Niedzielan urodził się 27 lutego 1979 roku w Żarach. W rodzinnej miejscowości zaczęła się też jego piłkarska kariera. Debiutował w miejscowym Promieniu. W sezonie 1998/99 przeniósł się do Zagłębia Lubin, ale początki nie były najlepsze. Był wypożyczany do słabszych klubów oraz grywał w rezerwach. W zimowym okienku transferowym sezonu 2001/02 przeniósł się do Górnika Zabrze i była to kapitalna decyzja. W nowym klubie spędził tylko rok, ale nie dlatego że był słaby. Wręcz odwrotnie. 22 mecze i 18 bramek zaowocowały transferem do Groclinu Grodzisk Wielkopolski, czołowej wtedy polskiej drużyny. Groclin w sezonie 2002/2003 czyli w tym, którym pozyskał Andrzeja zdobył wicemistrzostwo Polski. Dzięki temu „Wtorek” mógł zadebiutować na europejskiej arenie. Dobra postawa sprawiła, że Niedzielanem zainteresowały się zagraniczne kluby. Najbardziej konkretne było holenderskie NEC Nijmegen. Według portalu transfermarkt.de transfer ten kosztował Holendrów okrągły milion euro.

Bardzo ciężko ocenić pobyt Andrzeja w Holandii. Przygoda z NEC trwała 3,5 roku i na pewno była korzystna dla obu stron. Niedzielan był dość ważnym punktem ofensywy klubu. Jego szybkość była często wykorzystywana przez dobrze wyszkolonych technicznie pomocników, zagrywających prostopadłe piłki. W Eredivisie zagrał w sumie 87 razy i 20 razy trafiał do siatki rywali. Może nie jest to imponujący wynik, ale i tak cieszy, biorąc pod uwagę, że wielu naszych graczy, po odejściu z Ekstraklasy okupuje głównie ławki rezerwowych lub miejsca na trybunach. Jednak na drodze do wielkiej kariery, stanęły problemy ze zdrowiem. Niedzielan często musiał oddawać się w opiekę lekarzy i to skutecznie wybijało go z rytmu. Urazy może nie były poważne, ale regularne. W swoim najlepszym sezonie 2005/06 Andrzej zagrał w 27 ligowych spotkaniach, zdobył 10 bramek i zaliczył 5 asyst. Kolejny, bardzo słaby sezon, sprawił, że Niedzielan zdecydował się na powrót do kraju i odbudowanie swojej formy. Jego nowym pracodawcą została Wisła Kraków. Biała Gwiazda właśnie zakończyła najgorszy sezon w erze Cupiała i pod wodzą Macieja Skorży miała się odbudować. Niedzielan miał w tym pomóc.

 

Pełny tekst znajdziecie pod tym adresem.