Porażka polskiej kadry narodowej na mundialu w Rosji była dla kibiców biało-czerwonych prawdziwym szokiem. Podkręcana do granic możliwości piłkarska propaganda sukcesu przed XXI Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej dała fanom nadzieję na to, że tym razem Polakom się powiedzie. Niestety, skończyło się na znanym powiedzonku: “Nic się nie stało Polacy, nic się nie stało”.
Sytuacja polskiej kadry piłkarskiej jest jeszcze niejasna. W tej chwili wielu piłkarzy zdecydowało się na odpoczynek – co po nieudanych występach na mundialu jest solą w oku kibiców. Po szumnych zapowiedziach “walki o swoje sny” – jak to na Instagramie napisał Robert Lewandowski tuż przed wylotem do Rosji – szybko przyszła gorycz porażki.
Rozczarowanie grą biało-czerwonych wśród polskich fanów piłki pogłębia dodatkowo wyraźnie nasilające się przez wiele tygodni zaangażowanie piłkarzy w marketing i promowanie markowych telefonów, kosmetyków, chipsów czy ubrań. Słowem: zarabianie na dobrej passie, jaka towarzyszyła kadrze od Euro 2016, gdzie drużyna Adama Nawałki odpadła w ćwierćfinale. Fani są rozgoryczeni, że piłkarze zamiast skupić się na grze zarabiali na kontraktach reklamowych.
Porażka Lewandowskiego, porażka drużyny
Robert Lewandowski, który od dłuższego czasu uznawany jest za piłkarską gwiazdę pokroju słynnych na całym świecie Grzegorza Laty czy Kazimierza Deyny, urósł do rangi bohatera narodowego. Tak świetnie idzie mu w Bayernie – co stało się na boiskach MŚ 2018? Wielu kibiców zabolały nie same porażki, co chłodne słowa “Lewego” po “meczu o wszystko” z Kolumbią: “Widocznie na tyle było nas stać”.
Powrót piłkarzy do Polski był cichy i bez zbędnych słów. Dla Lewandowskiego, Błaszczykowskiego, Krychowiaka, Milika, Szczęsnego czy Grosickiego zmierzenie się z zawiedzionymi minami kibiców nie było łatwe. Na “Lewego” (i przy okazji jego żonę Annę) w internecie spadła fala krytyki i zdaje się, że wielkie imperium Lewandowskich chwieje się w posadach. Jedno jest pewne: czeka ich wielka próba – albo utrzymają się na powierzchni albo spadną.
Wiele ciężkich słów padło pod adresem “Lewego” jako kapitana. Komentowano, jak po porażce z Kolumbią pobiegł do stojącej na trybunach żony, zamiast być razem z drużyną. Na jaw wychodzić zaczęły nieporozumienia w drużynie i brak chęci wspólnej gry. Można być pewnym, że podstawowa ekipa w takim stanie się nie utrzyma. Piszczek, Peszko, Glik – oni wprost mówią o swoim pożegnaniu z reprezentacją, choć żadne decyzje jeszcze nie zapadły.
Kto zastąpi Adama Nawałkę?
Klęskę poniósł też trener Adam Nawałka. Fakt, że w ostatnich latach drużyna pod jego kierownictwem zaczęła osiągać jakieś sukcesy – jak wspomniane wejście do ćwierćfinału Euro 2016, czy nawet awans do MŚ po raz pierwszy od 12 lat – dał nadzieję na kolejne wygrane. Tak niestety się nie stało. Trener wziął błędy “na klatę” i tuż po powrocie z Rosji ogłosił, że ustępuje ze stanowiska trenera.
Kluczowe było pytanie, kto go zastąpi. Typów pojawiało się. Padały nazwiska takie jak Gianni De Biasi, Michał Pobierz, Antonio Conti czy Czesław Michniewicz. Ostatecznie reprezentację obejmie Jerzy Brzęczek.
Przygotowania do Euro 2020
Eliminacje do europejskich mistrzostw ruszają wiosną 2019 roku. To jeszcze kilka dobrych miesięcy, by nieco w drużynie pozmieniać. Wydaje się jednak, że nie będzie łatwo. Nowy trener, być może duża wyrwa po zawodnikach, którzy zrezygnują z kadry, a na horyzoncie niemal brak nowych twarzy.
Nie wiadomo też, co dalej z Lewandowskim. Czy utrzyma się na pozycji kapitana drużyny? Stracił sympatię wielu kibiców, którzy zarzucili mu mechaniczne, sztywne zachowanie, brak skruchy i dystans od reszty drużyny. Na mundialu w Rosji tej gry zespołowej zdecydowanie zabrakło. Stworzenie prawdziwej drużyny – nie tylko z nazwy – będzie dużym wyzwaniem kolejnego trenera.